Nie jest żadną tajemnicą, że zespoły muzyczne żyją głównie z koncertów. Jednak tylko nieliczne mogą pochwalić się takimi zarobkami jak The Rolling Stones.
Albo grubo, albo wcale
The Rolling Stones nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Panowie na scenie muzycznej są już od dobrych kilku dekad i wciąż nie brakuje im energii. Zespół od samego początku miał duży wpływ na przemysł muzyczny, lansując ponadczasowe przeboje.
Jeśli chodzi o koncerty, Stone’si nie biorą jeńców. Ich występy słyną ze świetnego nagłośnienia
Z pewnością są inspiracją dla wielu współczesnych artystów, a o ich życiu (zwłaszcza o Micku Jaggerze) można by nakręcić kilka sezonów wkręcającego serialu.
Jeśli chodzi o koncerty, Stone’si nie biorą jeńców. Ich występy słyną ze świetnego nagłośnienia, dopracowanej scenografii i efektów specjalnych.
Nie dziwi więc fakt, że takie show przyciąga tysiące fanów. Za bilety niektórzy są w stanie zapłacić kilka tysięcy dolarów.
To się nazywa TRASA!
W latach 2005-2007, The Rolling Stones koncertowało na całym świecie w ramach swojej największej i jednocześnie najbardziej dochodowej trasy promującej płytę „A Bigger Bang”.
Lista granych utworów nie ograniczała się jednak tylko do najnowszego albumu. Zawierała także dobrze znane i uwielbiane przez publiczność klasyki, np. „Paint it Black” czy „(I Can’t Get No) Satisfaction”.
Ile zarobili?
Podczas „A Bigger Bang Tour” zespół wystąpił aż 147 razy, zarabiając łącznie 558 milionów dolarów (dzisiejsza wartość to 730 milionów dolarów).
Można by za to kupić 6 dużych samolotów pasażerskich Boeing 737. Po tylu latach działalności muzycznej Stonesi mogliby bez problemu założyć własną linię lotniczą i okazałą flotą Boeingów (może The Stones Airlines?).
Zdjęcie tytułowe: Vale Arellano/Unsplash