Kapanie wody z kranu doprowadza cię do !%#*? Jest szansa, że cierpisz na mizofonię. Czytaj dalej i dowiedz się więcej.
Co to jest mizofonia?
Zacznijmy od tego, że mizofonia nie jest ani chorobą, ani żadnym zaburzeniem neurologicznym, audiologicznym czy psychiatrycznym. To nadwrażliwość na konkretne dźwięki z najbliższego otoczenia.
Szacuje się, że z tą przypadłością zmaga się od 6 do 20% całej populacji. Mizofonię, inaczej SSSS (Selective Sound Sensitivity Syndrome), po raz pierwszy opisali Margaret M. Jastreboff i Paweł J. Jastreboffw w 2000 roku.
Sam termin pochodzi od greckich określeń: miso (nienawiść) i phonia (dźwięk) – „nienawiść do dźwięków”. Ostre słowa, prawda? Bardziej jednak chodzi o „awersję” do dźwięków i to nie do wszystkich.
Zapoznaj się z wartościowymi badaniami Doziera i Morrisona z 2017 r., żeby zgłębić w temat.
Jakie są przyczyny mizofonii?
Mizofonia to dość świeże zagadnienie, wciąż badane przez audiologów. Na ten moment wiadomo, że przyczyn tej przypadłości należy szukać raczej na tle psychologicznym (doświadczenia z dzieciństwa, trauma).
Szczególnie narażone na mizofonię są osoby, które:
- mają częste i silne migreny,
- doznały urazu głowy lub kręgosłupa,
- doświadczają szumów usznych,
- cierpią na zespół stresu pourazowego,
- przebyły lub chorują na boreliozę,
- chorują na zespół Williamsa.
Jak objawia się mizofonia?
U osoby, która cierpi na mizofonię, wybrane odgłosy wywołują irytację, rozdrażnienie, problemy z koncentracją, wybuchy złości czy agresywne zachowania. Mogą to być takie dźwięki jak:
- chrapanie, wzdychanie, głośne oddychanie,
- chrupanie, żucie, połykanie, mlaskanie,
- trzaskanie stawów, „strzelanie palcami”,
- szuranie nogami podczas chodzenia,
- kapanie wody z kranu,
- wirowanie w pralce, szum zmywarki,
- pociąganie nosem, kichanie, czkawka,
- płacz dziecka,
- klikanie, pisanie na klawiaturze.
Czy mizofonię się leczy?
Jeśli borykasz się z nadwrażliwością na pewne dźwięki, na pewno wiesz, że to nic przyjemnego. Dla dobra innych i własnego unikasz pewnych sytuacji. Rzadziej wychodzisz do restauracji, do kina, dokręcasz wszystkie kurki przed pójściem spać. Dwoisz się i troisz, a i tak od czasu do czasu słyszysz „te dźwięki”.
Muzyka relaksacyjna uspokoi twój umysł i złagodzi stres.
Skoro mizofonia nie jest chorobą, nie ma nią tabletki ani specjalistycznej metody leczenia (przynajmniej na ten moment). Co zatem zrobić, jeżeli bardzo utrudnia ci życie? Najlepiej skonsultuj się z lekarzem, który może skierować cię na badania audiometrii tonalnej i/lub zalecić ci, np.
- noszenie słuchawek izolujących od otoczenia (w konkretnych miejscach),
- słuchanie muzyki relaksacyjnej,
- terapię habituacyjną,
- psychoterapię poznawczo-behawioralną,
- trening autogenny,
- regularną medytację,
- praktykowanie jogi,
- Thai Chi.
Ekstremalna mizofonia może prowadzić do fonofobii (strach przed pewnymi dźwiękami).
Muzyka relaksacyjna uspokoi twój umysł, złagodzi stres i wprowadzi cię w stan głębokiego odprężenia. Słuchaj jej nie tylko, jeśli masz problem z nadwrażliwością słuchową. Zadbaj o swój umysł. Pomóż mu się wyciszyć — zwłaszcza po ciężkim dniu w pracy.
Sposób na relaks w domu
Wcale nie musisz wyjeżdżać na Bahamy, żeby odpocząć!
- Włącz ulubioną stacją radiową ze spokojną muzyką non stop
- Zapal lawendową świecę z naturalnego wosku pszczelego z lawendą
- Połóż się wygodnie i zamknij oczy
- Wejdź na zupełnie nowy poziom wyciszenia i relaksu
Zdjęcie tytułowe: Karl Hedin/Unsplash