Są takie owoce, których zapach tak pobudza nasze kubki smakowe, że od razu chcemy je zjeść. Te na pewno do nich nie należą, bo wydzielą niesamowicie przykrą woń. Nie każdy jest w stanie to wytrzymać.
1. Durian
Durian to owoc popularny w krajach Azji Południowo-Wschodniej, którego zapach przypomina zgniłą cebulę i czosnek. Dla miejscowych to przysmak — można go kupić praktycznie w każdym warzywniaku.
Turyści i obcokrajowcy obchodzą ten owoc szerokim łukiem. Nie można go wnosić na pokład samolotów większości linii lotniczych oraz do hoteli. Durian na pierwszy rzut oka wygląda niepozornie. To taki jak mały, pomarańczowożółty, zielonkawy arbuz z kolcami. W środku kryje jednak niespodziankę w postaci miąższu o konsystencji zepsutego budyniu.
2. Pawpaw
To małe drzewo liściaste pochodzące ze wschodnich Stanów Zjednoczonych i Kanady, dające duże, żółtawo-zielone owoce. Kwiaty pawpaw pojawiają się wczesną wiosną i mają cuchnący, drożdżowy zapach.
Owoce pawpaw natomiast są słodkie, kremowe i o smaku nieco podobnym do banana, mango i ananasa. Są powszechnie spożywane na surowo, ale wykorzystuje się je także do produkcji lodów i pieczonych deserów. Kora, liście i nasiona zawierają owadobójczą neurotoksynę annonacynę.
3. Chlebowiec chempedak
Pochodzi z Azji Południowo-Wschodniej. Jest rośliną uprawną w Malezji, w południowej Tajlandii i w niektórych częściach Indonezji. Dojrzałe owoce chempedaka mają ostry, przenikliwy zapach (zgniła cebula, zepsuty czosnek, dawno nieprawne skarpetki), który może być zaskoczeniem dla niewtajemniczonych.
Owoce je się na kilka sposobów: prosto z drzewa lub ugotowane. Nasiona można smażyć i grillować. Smakują trochę jak pieczone kasztany.
4. Pedalai
Pochodzi z wysp Borneo, Palawan i Mindanao. Te wiecznie zielone drzewa o półmetrowych liściach rodzą owoce wyglądem przypominające chempedak, a zapachem duriana (nie jest on jednak aż tak mocny, bardziej „chemiczny””).
Gdy owoce dojrzewają, wydzielają odrażający zapach, który przypomina mieszankę śmierdzącego sera, chrzanu, ryb i gnijących owoców. Miąższ pedalai nie śmierdzi, tylko jego zewnętrzna skórka.
5. Morinda
Na początku występowała w Azji i Australii, ale obecnie można ją spotkać w całej strefie międzyzwrotnikowej. Na Polinezji wykorzystuje się ją w medycynie tradycyjnej.
Owoc morindy ma nieprzyjemny zapach, przez niektórych porównywany do wymiocin. Chociaż nie każdy da radę to wytrzymać, w niektórych kulturach nadal pozostaje podstawowym pożywieniem. Na rynku konsumenckim spotkamy je w formie suplementów na zdrową skórę.
Zdjęcie tytułowe: Eddi Aguirre/Unsplash