Nawet ci najwięksi aktorzy, z tzw. dorobkiem, muszą podejmować trudne decyzje. Czasem odmawiają ról w filmach, które potem przeszły do historii, zdobyły mnóstwo nagród i zarobiły miliony.
Czy chcieliby cofnąć czas?
1. Neo w filmie „Matrix”
Zacznijmy od Willa Smitha i jego rezygnacji z kultowej dziś roli Neo w „Matrixie” z 1999 roku.
Smith otrzymał ofertę odegrania głównej roli, jednak zdecydował się na film „Wild Wild West”. W rezultacie Smitha zastąpił Keanu Reeves, a „Matrix” okrzyknięto jednym z najbardziej wpływowych filmów science fiction wszech czasów.
2. Black Widow u Marvela
Gdyby Emily Blunt, uznana aktorka z Wielkiej Brytanii mogła przewidzieć przyszłość, na pewno nie odpuściłaby roli Black Widow w filmach Marvela. Blunt miała zagrać Nataszę Romanoff, czyli Czarną Wdowę.
Niestety ze względu na konflikt harmonogramów z innym projektem, musiała powiedzieć „nie”. Finalnie na jej miejsce wskoczyła Scarlett Johansson.
Seria filmów o Avengers odniosła ogromny sukces, a Black Widow stała superrozpoznawalna (zresztą jak wszyscy superbohaterowie).
3. Wolverine w „X-men”
To Dougray Scott, szkocki aktor telewizyjny i filmowy, miał pierwotnie zagrać Wolverinea w filmie „X-Men” z 2000 roku. Niestety propozycja, mimo że bardzo interesująca, kolidowała z innymi projektami Szkota. Był zmuszony zrezygnować.
Rola przypadła Hugh Jackmanowi, który stał się ikoną postaci i wcielał się w nią przez wiele kolejnych produkcji o X-Menie.
4. Indiana Jones
Harrison Ford, który do dziś kojarzony jest przede wszystkim z nieustraszonym Indiana Jonesem, tak naprawdę był drugim wyborem twórców filmu „Poszukiwacze zaginionej arki”.
Pech chciał, że wytypowany do tej roli Tom Selleck, miał już zobowiązania wobec serialu „Magnum” o przygodach prywatnego detektywa na Hawajach.
Ciekawe jak potoczyłyby się kariery tych aktorów, gdyby podjęli inną decyzję… Oczywiście nie zawsze mieli duże pole manewru.
Zdjęcie tytułowe: Chris Murray/Unsplash