„Radio na fali” to film godny polecenia, szczególnie fanom radia, muzyki i dobrego kina.
Świetna obsada, genialna ścieżka dźwiękowa, angielski humor i przede wszystkim wciągająca historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Czy już zachęciliśmy cię do obejrzenia?
O czym jest film „Radio na fali”?
„Radio na fali” (reż. Richard Curtis, 2009) opowiada o grupie ekscentrycznych DJ-ów z Wielkiej Brytanii, którzy pewnego dnia postanawiają założyć własną stację radiową. Gdyby akcja filmu toczyła się we współczesnych czasach, a nie w latach 60., jego fabuła byłaby raczej schematyczna i przewidywalna. Jednym słowem — nudna.
Ot, szaleni znajomi zakochani po uszy w rock ‘n’ rollu, zasiadają przed komputerem, wybierają odpowiedni serwis z usługami radiowymi i rejestrują nową stację. Zajmuje im to najwyżej kilkanaście minut. Siedemdziesiąt lat temu to nie mogło tak wyglądać…
Specjalistyczny sprzęt do transmisji radiowej był drogi i trudno dostępny. Nie było internetu i szybkich komputerów. Była za to cenzura. Istniejące wówczas radiostacje monitorował i kontrolował rząd. Na pewno się domyślasz, że wszelkie „odchylenia od normy” były od razu wyłapywane i tłumione. Rock ‘n’ roll dla władz był synonimem buntu, rewolucji i kontestacji rzeczywistości — zwłaszcza w Wielkiej Brytanii.
Bohaterowie „Radio na fali” muszą znaleźć sposób na opłynięcie cenzury.
„Budują” więc swoją radiową twierdzę na statku zakotwiczonym na Morzu Północnym. Obowiązuje tu tzw. prawo morza, które opiera się na zwyczaju międzynarodowym i umowach międzynarodowych. Dla chłopaków oznacza to więcej swobody, ale nie koniec kłopotów z brytyjskim rządem. Ten będzie robić wszystko, żeby zablokować transmisję.
Nie chcemy pisać więcej, żeby nie zdradzić zbyt wielu szczegółów. Zrób popcorn, zaopatrz się w coś do picia i wybierz się w podróż do lat 60. Zobaczysz, jak wyglądało radio w tamtych czasach. Posłuchasz rockowych klasyków i zapewnisz sobie (mamy nadzieję) porządną dawkę śmiechu.
Zobacz oficjalny zwiastun.
Więcej o pirackich stacjach radiowych przeczytasz w naszym artykule: Radiowi piraci byli niegrzeczni, ale potrzebni!
Zdjęcie tytułowe, ilustracyjne: Krists Luhaers/Unsplash
Dzisiaj nie musimy już opływać krajów, żeby w radiu nadawać rock ‘n’ rolla. Za to stacji radiowych możemy słuchać nawet na morzu, jeśli tylko mamy telefon z internetem i aplikację radiową.