Czym różni się hip-hop od rapu?
Joel Muniz/Unplush

Czym różni się hip-hop od rapu? Krótko i na temat

Niektórzy używają tych określeń zamiennie. Ty też?

1 min czytania

Dowiedz się, dlaczego hip-hop i rap to nie do końca to samo. Następnym razem na pytanie, czego słuchasz, odpowiesz bez zastanowienia.

Hip-hop to kultura

Hip-hop to bardzo pojemne pojęcie opisujące kulturę miejską, którą zapoczątkowali młodzi Afroamerykanie i Latynosi z nowojorskiej dzielnicy Bronx w latach 70. ubiegłego wieku. Na kulturę hip-hop składają się: muzyka (rap, DJ-ing), taniec (breakdance), sztuka uliczna (graffiti), styl ubierania (luźne koszulki, spodnie, charakterystyczna biżuteria; streetwear). 

Do malowania graffiti zazwyczaj używa się farb w sprayu (Joel Muniz/Unsplash)

Skoro już wiesz, gdzie i kiedy powstał hip-hop, na pewno nie zdziwi Cię fakt, że blues, jazz, soul, funk miały na niego bardzo duży wpływ. Z czasem hip-hop zyskał popularność w innych miastach w Stanach Zjednoczonych, aż w końcu przebił się do kultury masowej i rozlał na cały świat. Na pewno znasz Snoop Doga, 2Paca, Dr. Dre czy Eminema. 

Rap to muzyka

Rap to gatunek muzyczny i w zasadzie fundamentalny składnik kultury hip-hopowej. Raperzy opowiadają osobiste historie, wyrażają swoje poglądy, dzielą się doświadczeniami za pomocą „rymów” na tle rytmicznego beatu. Rap z założenia nie ma dostarczać tylko rozrywki, ale także dawać do myślenia i naświetlać problemy, z jakimi na co dzień borykają się artyści.

Teksty w rapie są kluczowe, dlatego potrzebują odpowiedniego tła, żeby dobrze wybrzmieć. W związku z tym hip-hopowi producenci muzyczni są często tak samo znani, jak ci, co „nawijają”, np. Timbaland. Są też tacy, którzy robią to i to, np. Kanye West, Dr. Dre.

Podsumowanie:

Hip-hop to cała kultura, na którą składa się wiele elementów, w tym najważniejszy, czyli rap. Oczywiście, jeśli powiesz: „Słucham hip-hopu”, każdy będzie wiedzieć, o co chodzi. W języku potocznym tych określeń używa się już zamiennie. Warto jednak znać tę subtelną różnicę.

Zdjęcie tytułowe: Joel Muniz/Unsplash