Kolejny genialny duet reżyser-kompozytor: Pedro Almodóvar i Alberto Iglesias.
Wyron A/Unsplash

Kolejny genialny duet reżyser-kompozytor

Pedro Almodóvar i Alberto Iglesias.

1 min czytania

Pisaliśmy już o świetnym tandemie reżysera Davida Lyncha i kompozytora Angela Badalamentiego. Dziś chcemy przedstawić ci kolejny: Pedro Almodóvar i Alberto Iglesias

Filmy Almodóvara rozpoznasz po intensywnych kolorach, silnych kobietach, skomplikowanych tematach, ale też po muzyce. Muzyce, która u tego hiszpańskiego twórcy, jest równorzędnym uczestnikiem opowieści.

Muzyka jako język emocji

Almodóvar kocha emocje, szczególnie te mocne i lubi je dodatkowo podkreślać odpowiednią muzyką. W „Porozmawiaj z nią” (2002), czułe kompozycje Iglesiasa uzupełniają ciszę i są niemymi świadkami ich samotności i pragnień.

W „Volver” (2006), tytułowe tango śpiewane przez Penélope Cruz, opowiada o traumie, pamięci i sile kobiet. Kolejne utwory wciągają widza w emocjonujące losy bohaterów. Muzyka mówi, gdy słowa milkną.

Czasami moja muzyka biegnie równolegle z tym, co się dzieje na ekranie. Innym razem jest jak małe lustro. Gram na emocjach, oddaję różne nastroje. Jak w meczu piłki nożnej, mogę iść w lewo, do środka. Ciągle się przemieszczam. Staram się umiejscowić muzykę w różnych punktach historii — mówi Iglesias w jednym z wywiadów.

Kompozytor Alberto Iglesias 

To muzyczny alter ego reżysera. Zaczynając od „Kiki” (1993), a kończąc na „Bólu i blasku” (2019), Almodóvar niemal nie rozstaje się z kompozytorem Alberto Iglesiasem. Ich współpraca jest jednym z najbardziej owocnych tandemów w europejskim kinie.

Iglesias doskonale rozumie dramaturgię Almodóvara. Jego muzyka jest głęboka, wielobarwna, złożona, namiętna i rozedrgana. W „Skórze, w której żyję” (2011), jest pulsująca, niepokojąca, a nawet trochę paranoiczna. Idealnie akcentuje tożsamościowe rozdarcie bohatera. Iglesias tworzy nie tyle ilustrację. On tworzy emocjonalną mapę, po której poruszają się bohaterowie. Pełną gór, dołów, ślepych uliczek i cudów świata.

Ponadczasowe utwory

Almodóvar z równym wyczuciem dobiera muzykę źródłową – stare hiszpańskie przeboje, flamenco, a czasem pop czy rock. „Volver” w wykonaniu Cruz, nawiązuje do klasycznej hiszpańskiej pieśni, ale zyskuje też nowy wymiar. „Piękność i cienie” (1991) otwiera piosenka „Un año de amor” w wykonaniu Luz Casal – powolna, zmysłowa, pełna żalu – idealnie oddaje klimat filmu. 

Podsumowanie

Muzyka w filmach Almodóvara jest fundamentem narracji, ramą dla emocji bohaterów. Reżyser zaprasza widzów do świata pełnego ironii, miłości. Muzyka pozwala im się w nim zatrzymać, zakotwiczyć.

Zdjęcie tytułowe, ilustracyjne: Wyron A/Unsplash