Cold wave to gatunek surowy, buntowniczy, ale i minimalistyczny, melancholijny, trochę wycofany. Narodził się pod koniec lat 70. we Francji, Belgii i Niemczech w odpowiedzi na głośny, wszędobylski i bezczelny punk.
Panagiotis Falcos/Unsplash

Gatunek, który ciągle jest na fali

Cold wave.

1 min czytania

Cold wave to gatunek surowy, buntowniczy, ale i minimalistyczny, melancholijny, trochę wycofany. Narodził się pod koniec lat 70. we Francji, Belgii i Niemczech w odpowiedzi na głośny, wszędobylski i bezczelny punk.

Posłuchaj kilku ponadczasowych klasyków i sprawdź jakie zespoły tworzą muzykę w tym nurcie.

Skąd wzięła się nazwa?

Terminu cold wave po raz pierwszy użyto w prasie francuskiej w kontekście zespołów, które łączyły zimne brzmienie syntezatorów z mroczną, odrealnioną atmosferą.

Prekursorami gatunku są: Joy Division, Xmal Deutschland, Siouxsie & The Banshees, Bauhaus, Killing Joke, Section 25. The Cure z Wielkiej Brytanii uchodzi za najważniejszego reprezentanta gatunku w latach 80. i 90.

Kluczowe cechy cold wave:

  • oszczędne, minimalistyczne aranżacje,
  • zimne, często mechaniczne brzmienie syntezatorów,
  • melancholijny, monotonny wokal,
  • egzystencjalna tematyka tekstów.

Cold wave dziś

W latach 90. zimna fala straciła rezon, żeby w 2000. wrócić z przytupem. Pojawiły się nowe zespoły czerpiące z estetyki lat 80., a scena DIY i underground ponownie ożyła.

Współczesny cold wave miesza się często z innymi gatunkami jak darkwave, minimal synth, post-punk revival czy industrial. Warto wspomnieć o takich formacjach: Lebanon Hanover, She Past Away, Linea Aspera, czy Boy Harsher.

Cold wave to coś więcej niż gatunek – to klimat, estetyka, emocjonalny chłód, który paradoksalnie daje poczucie wspólnoty. Dla wielu to ucieczka od przesyconego bodźcami świata w stronę introspekcji i prostoty.


Poznaj 6 wynalazków, które odmieniły produkcję muzyki.

Zdjęcie tytułowe: Panagiotis Falcos/Unsplash